Witajcie kochani! Tym razem mam dla Was sesję ciążową, na której nie zabrakło również… chrumkającego pupila 🙂
Uwielbiam takie sesje! Uwielbiam patrzeć na Wasze zakochane oczy kiedy do siebie mówicie, uwielbiam patrzeć jak śmiejecie się do łez, po prostu uwielbiam! Sesje ciążowe mają dodatkową moc. Zawsze mamy świadomość, że na sesji jest jeszcze ktoś z nami, kto już niebawem dołączy do nas śmiejąc się swoimi wielkimi oczkami.
Z Agą i Zbysiem znam się już jakiś czas. Kiedy Aga powiedziała mi, że jest w ciąży zaczęłam skakać, a w oczach stanęły mi łzy szczęścia! Czy mogłabym odpuścić taką sesję? Oczywiście, że nie! Aga i Zbyś to szczególny przypadek! Bardzo usilnie próbowali mi wmówić, że się stresują i nie lubią zdjęć. Wiecie co? Tak człowieka kłamać? 🙂
Olek żeby uczcić wielką miłość swoich rodziców – przyszedł na świat jako prezent walentynkowy, czyli 14.02. Przypadek? 🙂
